Opis
Szanowni Państwo,
Prezentuję ofertę sprzedaży wyjątkowego auta jakim jest Mercedes ML400 w limitowanej wersji Inspiration. Do stylu auta idealnie pasuje silnik V8 4.0/250 KM i uwaga – Maks moment obrotowy 560 Nm przy 1700 obr./min.!!! Przyśpieszenie do 100 to ok 8 sec. Stały napęd 4×4 i 5-biegowy automat.
Kilka cytatów z prasy motoryzacyjnej o tym modelu:
„Moc korci do przekraczania prędkości, a wysoka pozycja za kierownicą i przewaga masy zachęcają do śmiałych manewrów na zatłoczonych ulicach. Za każdym razem zadawałem sobie jednak pytanie: „Po co?”. Z ML-em jest podobnie jak z władzą. Trzeba mieć zasady i umieć go rozsądnie wykorzystywać, bo w przeciwnym razie zamiast zyskać w oczach innych – stracisz. Za wszelką cenę starałem się nie nadużywać możliwości tego samochodu.”
„Za kierownicę ponad dwutonowego monstrum wsunąłem się bez większych problemów. Tak zwane sportowe fotele mają płaskie siedziska, by nawet uwielbiający fastfoody Amerykanie mogli czuć się wygodnie. Wbijam klucz w obudowę kolumny kierowniczej i przed moimi oczami rozbłyska rząd kontrolek. Nie jakieś tam subtelne piktogramy. Normalne, prostokątne żarówy pamiętające jeszcze czasy pierwszych „beczek”. Notabene układ zegarów datuje się też na mniej więcej ten sam okres. Jest oldskulowo! Kręcę rozrusznikiem (właściwie sam się kręci, wystarczy dać impuls kluczykiem) i wysokoprężna V8 zaskakuje z głębokim warknięciem. Pedał gazu stawia spory opór, ale staram się z nim nie siłować. W końcu 250 KM płynące z czterech litrów pojemności przy udziale dwóch sprężarek w warunkach miejskich to nadmiar mocy.
Zresztą chciałem przecież zrealizować swoje postanowienie. Na razie utknąłem w korku, a dostrzegłszy z bocianiego gniazda jego przyczynę, zacząłem delikatnie wsuwać się między samochody na sąsiednim pasie. „Co się pan tak denerwujesz?” – rzuciłem retorycznie w stronę trąbiącego kierowcy jakiegoś kurduplowatego samochodziku, który zniknął przesłonięty obudową koła zapasowego. Mam nadzieję, że krótkie mrugnięcie awaryjnymi trochę go ostudziło. Po półgodzinnych próbach wydostania się poza miasto wreszcie pozwoliłem odetchnąć obu turbinom. Zapowiedź drzemiącej pod maską potężnej mocy nie jest próżną przechwałką! Gaz do dechy i przez chwilę poczułem się jak pasażer górskiej kolejki, tyle że z podwójnym doładowaniem. Brutalna siła wepchnęła mnie tak głęboko w oparcie, że sprawdzałem później, czy z tyłu nie zrobiło się jakieś wybrzuszenie. 560 niutonometrów już przy 1700 obrotach i pięciobiegowy automat bez szarpnięć przerzucający biegi. To najbardziej mocarny seryjny samochód, jaki testowaliśmy w „Wysokich Obrotach”. Nawet VW Phateon W12 miał całe 10 Nm mniej. Niejeden kierowca miejskiego autobusu chciałby mieć coś takiego w pracy! Oto właśnie nowoczesne turbodiesle. Co ciekawe, w ML-u trudno wychwycić tradycyjny dla silników wysokoprężnych klekot. Dźwięk V8 jest zbliżony do rzędowych pięciocylindrówek, ale nie tak nosowy, tylko głębszy, bardziej dudniący. Wcale bym się nie zdziwił gdyby to była ścieżka dźwiękowa. Nie jestem zagorzałym audiofilem, ale samo to, że dźwięk systemu BOSE nie dochodził wprost z dziewięciu głośników, tylko otaczał mnie i dokładnie wypełniał całe wnętrze, zrobiło na mnie wrażenie.”
„Silnik, skrzynia biegów, karoseria, wnętrze, bagażnik. Zaraz, zaraz… Przecież ten samochód ma stały napęd na wszystkie koła. I to nie byle jaki. Trzy otwarte mechanizmy różnicowe (przedni, tylny i centralny) przekazują moment w proporcji 48 proc. na przód i pozostałe 52 proc. na tył. Czyli – upraszczając – każde koło otrzymuje z silnika około 25 proc. momentu obrotowego. Gdy jedno z kół zawiśnie w powietrzu lub zupełnie straci przyczepność, cały moment płynie do niego przez mechanizmy po linii najmniejszego oporu. Czyli buksuje bezradnie, unieruchamiając kolosa. Ale tylko przez ułamek sekundy, bo do akcji wkracza system 4ETS+. Obracające się ze zbyt dużą prędkością koło zostaje przyhamowane, dzięki czemu do drugiego koła na tej samej osi znów dopływa moc. Teoretycznie nawet trzy koła mogą stracić przyczepność, a 4ETS+ zajmie się resztą. W praktyce wiele zależy od opon i umiejętności kierowcy oraz rodzaju przeszkody terenowej. Trzeba pamiętać, że choć M-klasy startowały w Rajdzie Dakar, to nie są prawdziwymi terenówkami. Ważniejsze jest jednak to, że kierowca nie musi walczyć z dodatkowymi dźwigniami. W najgorszym przypadku wystarczy wcisnąć guzik LOW RANGE, który działa jak reduktor i zwiększa moment ponad dwa i pół razy przy tych samych obrotach. Nic, tylko wcisnąć gaz i czekać na efekty, które w 400 CDI przychodzą nadspodziewanie szybko. Już zwykłe zimówki Pirelli Scorpion wgryzają się w glebę z zadziwiającą skutecznością. Do tego spory prześwit, automatyczna skrzynia biegów i tony momentu obrotowego!”.
Prezentowany model pochodzi z Polskie dystrybucji był zakupiony w Warszawskim fabrycznym
salonie Mercedes-Benz Polska i miał 2 właścicieli a ostatni posiadał go od 2008 roku.
Nowy Mercedes w tej wersji w 2003 roku kosztował ok 350 tys zł.
Oferowany ML400 był serwisowany i jest w perfekcyjnym stanie, ma oryginalny przebieg 202 tys.
Nie był nigdy rozbity i posiada wszystkie szyby w oryginale.
Wyposażenie:
SPECIAL EDITION „INSPIRATION”
Kolor auta: BRILLIANT SILVER METALLIC
Skórzane wykończenie foteli w kolorze czarnym
Czujniki parkowania przód/tył – PARKTRONIC SYSTEM (PTS)
Siedzenie przednie LP i PP Elektrycznie regulowane z pamięcią
Komputer pokładowy
Automatycznie ściemniania lusterko wsteczne
Skórzana kierownica i gałka zmiany biegów
Sensor deszczu
352 COMMAND
Antena do telefonu D / E-NET
Elektryczny szyberdach
5-SPEED AUTOMATIC
ELECTRONIC STABILITY PROGRAM (ESP)
Składane lusterka
Systemy antykradzieżowe
Klimatyzacja strefowa
Gaśnica
SOUND SYSTEM BOSE
Przyciemniane szyby
Telefon NOKIA 6150 (6210)
E12 listwy progowe, oświetlone niebieskim LED
Nawigacja
4×4
Reflektory ksenonowe
Aluminiowe felgi 17 Cali
Wspomaganie kierownicy
Elektryczne szyby
Elektryczne lusterkaPodgrzewane fotele
Poduszki powietrzne
ABS
ASR
Tempomat
Pakiet light
Centralny zamek
Radio CD
Halogeny
i wiele innych…
tel. 514-674-585
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.